Prolog
Z wielką radością przeczytałam zawiadomienie, że Teatr BOTO ma swoją nową siedzibę. Ale łzy szczęścia pojawiły się, kiedy moje oczy dostrzegły tytuł pierwszego spektaklu, który będzie miał tam swoją premierę.
"Tango 3001"- idę!
Wchodzimy
na nową scenę teatru. Poza skromnym powitaniem i zaproszeniem na
spektakl przez jednego z założycieli teatru- Adama Nalepę, powitała nas
wszechogarniająca ciemność na sali oraz siedzące w jej rogu aktorki.
Zajmujemy swoje miejsca, nie mówimy prawie nic. Skoro aktor jest na
scenie, przedstawienie się zaczęło! Z wielką radością przeczytałam zawiadomienie, że Teatr BOTO ma swoją nową siedzibę. Ale łzy szczęścia pojawiły się, kiedy moje oczy dostrzegły tytuł pierwszego spektaklu, który będzie miał tam swoją premierę.
"Tango 3001"- idę!
Jak wynikało z opisu
spektakl ten ma być kontynuacją "Tango Nuevo" kooprodukcji wystawianej w
2011r. przez Olsztyński Teatr im. S.Jaracza oraz Teatr Muzyczny im.
Danuty Baduszkowej w Gdyni . Spektakl oglądałam na obydwu scenach
wielokrotnie i chłonęłam emocje, ruchy, gesty i kroki samotnych istot na
opuszczonym metrze w Buenos Aires. Wiele bym dała, za obejrzenie
ponownie tego przedstawienia, który po cichu zniknął z obydwu scen
(dlaczego o takich rzeczach nie informują?). Do tej pory jedyną
możliwością przypomnienia sobie tejże produkcji miało być wyświetlenie
nagrania z tego spektaklu na Olsztyńskiej plaży.
Sobota, godz. 20.00.Delikatny dźwięk pozytywki przerywa nam jej głośne zatrzaśnięcie oraz werble i dźwięki nalotów. Jesteśmy w Buenos Aires w roku 3001.
Zaczynamy!Mamy do czynienia z ogromną tęsknota oraz wolą walki. Pewność siebie, przeplatała się z ogromnym żalem i rozgoryczeniem. Wszystko to wyśpiewane przez postaci zatracone w sobie. Mają to samo imię, a w kwestionariuszu na pytanie o płeć zaznaczają odpowiedź "unknown". Mimo niemal tysiąc letniego odstępu między czasami w których my żyjemy, nie otaczają ich szklane domy, czy przedziwne pojazdy latające. W koło nie ma zieleni i szczęśliwie biegających dzieci. Mamy tutaj pustkę. Apokaliptyczną pustkę, z którą próbują sobie poradzić, lecz, co ludzkie, przechodzą przez fale wielkiego smutku oraz euforii- bo jedynie dając upust tym emocjom są w stanie dalej w takim świecie funkcjonować. Muzyka jest dla nich pewnego rodzaju terapią, która poprzez głośne wypowiedzenie swych wspomnień pomaga wrócić do normalnego życia a przede wszystkim do dalszej walki o nie.
Realizacja
Aktorsko
mamy do czynienia z wielkimi solistkami naszego teatru Muzycznego-
Magdaleną Smuk oraz Renią Gosławską towarzyszy im Agnieszka
Castellanos-Pawlak, która na co dzień jest aktorką teatru w Olsztynie,
ale pamiętać trzeba, że w Studium Wokalno-Aktorskim oraz scenie
gdyńskiego teatru stawiała swoje pierwsze kroki. Renia jest największym
na pomorzu wulkanem energii, co wspaniale wykorzystał reżyser
przedstawienia. Słuchanie jej interpretacji utworów, które po woli
narastały aby na koniec wybuchnąć były ogromna przyjemnością.
Wzruszająca i chwytająca za serce w prawie każdym utworze Magdalena
Smuk, pokazuje również swoje drugie, zdecydowanie bardziej stanowcze
oblicze (Che tango che).
Zwykle przeszkadza mi, kiedy spektakl jest odtwarzany z
półplaybacku, jednak w tym wypadku orkiestra zaburzyłaby wszelką
harmonię przedstawienia.
Aktorki bardzo dobrze poradziły
sobie z brakiem mikroportów, z którymi zwykły śpiewać- niektóre frazy
były czasem ledwie słyszalne, ale wynikało to wyłącznie z interpretacji utworu a
nie z niewłaściwej emisji głosu.
Pomyśleć
by można, że realizacja spektaklu w oparciu o motywy utworów Piazzoli
jest w pewnym sensie "pewniakiem". Muzykę zna sporo osób, a wiadomo, że
najbardziej lubimy piosenki, które się zna. Przypomnijmy sobie jednak "Tango Piazzola",
reż. Józefa Opalskiego z Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie- po
przerwie widownia świeciła pustkami. To dowód na to, że pomimo
solidnych fundamentów przedstawienie się nie uda, jeśli reżyser nie
będzie miał na niego pomysłu.
Ale powiedzmy sobie
szczerze- "Tango 3001" to nie kontynuacja, a ten sam spektakl. Ale
przecież jeśli coś jest dobre- wystarczy jedynie dostosować go do nowych
warunków i wystawiać jak najdłużej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz